3. Czym jest niekomercyjna wersja meczowa?

Chciałbym, abyś zdawał sobie sprawę z faktu, że świat nie kończy się na najogólniejszym podziale koszulek, który poznałeś w tym artykule:

Rodzaje koszulek piłkarskich (klik)

Opisanie wszystkich istniejących rodzajów z którymi jako kolekcjoner miałem do czynienia, a musisz wiedzieć że trochę tego było, zmarnowałoby mi kawał życia na coś, czego nikt by nie przeczytał, ale… istnieje taki rodzaj koszulek, na którym mi zależy, abyś zdawał sobie sprawę z tego, że istnieje. Nawet jeśli nigdy nie będzie dane Ci z taką koszulką obcować. Mianowicie są to niekomercyjne wersje koszulek meczowych.

Niekomercyjne, czyli że… jakie?

Jaką tajemnicę skrywa słowo „niekomercyjne” i czym się takie koszulki różnią od tych… chciałem napisać komercyjnych, ale na tym etapie napiszę – normalnych koszulek meczowych?

Jeżeli jesteś w stanie kupić daną koszulkę piłkarską w sklepie, nie ważne jakim – sklep stacjonarny, dowolny internetowy, strona producenta czy inne legalne źródło, to w przypadku takiej koszulki używa się określenia – komercyjna. Jeżeli Twoja ulubiona drużyna piłkarska posiada replikę i koszulkę meczową w sprzedaży, to są one wersjami komercyjnymi. Oznacza to, że te koszulki zostały wyprodukowane w celach komercyjnych – na sprzedaż. Wykonujesz kilka kliknięć i za kilkadziesiąt godzin taka koszulka jest już na Tobie.

Oczywiście w 99,9% przypadków pomija się określenie komercyjności z kilku powodów. Teraz odkryję Amerykę na nowo – tylko takie koszulki możesz kupić. Po co więc podkreślać cechę jakiegoś produktu, skoro… inny dla Ciebie, jako konsumenta, nie istnieje? To tak jakby w przypadku księżyca za każdym razem dopowiadać „ziemski”. Mówiąc o księżycu nie podkreśla się faktu, że chodzi o naturalnego satelitę naszej planety, bo to jest tak naturalne, że nie trzeba tego robić. Tak jak koszulki dla zwykłego konsumenta są tylko komercyjne, tak księżyc dla zwykłego mieszkańca ziemi jest tylko jeden. Gdy zaczniesz mówić o czymś innym, poza Twoim zasięgiem, jak np. księżycach Jowisza, to zauważ, że już dopowiadasz „Jowisza”. Analogicznie jest w przypadku koszulek piłkarskich – gdy mówisz o niekomercyjnych koszulkach, dopiero wówczas używasz słowa „niekomercyjne”.

Odkrycie Ameryki wersja 2.0 – skoro komercyjne koszulki to te, które możesz kupić, niekomercyjne są takimi, których nie możesz kupić. I stąd właśnie bierze się to dumne dla kolekcjonera i innych posiadaczy „niekomercyjna koszulka meczowa” 😀

I po co niby te niekomercyjne koszulki robią?

Bo mogą. I chcą. I po to, żebym się jarał zdobywając kolejną taką sztukę do kolekcji, a potem mógł się nią chwalić, że posiadam coś, co mało kto ma i czego nigdy nie dało się w żaden sposób kupić 😉

Z tych ważniejszych powodów to by było na tyle. No może dorzucę jeszcze połechtanie ego sponsorowanej drużyny, że nie biegają w tym co wisi w sklepach, tylko dostają coś unikalnego, unikatowego, uni-wszystko co najlepsze, tak że przysłowiowa mucha nie siada. To już chyba… wszystko?

Doooobra, przyznaję, znajdą się jeszcze inne powody produkowania takich niekomercyjnych wersji. Ooo, niech będzie dla przykładu rozmiarówka. Taki Adidas robi z rozmiarówką bardzo fajny manewr, gdyż zamienia standardowe S-XXL na rozmiarówkę numeryczną. Cóż to oznacza? Ano że zamiast S w kołnierzyku i na papierowej metce, znajdziesz cyfrę 4. Serio. Tu już nie ma żartów. Rozmiarówka w niekomercyjnych meczówkach Adidasa jest liczbowa, gdzie:

2 – XS

3 – XS/S

4 – S

5 – S/M

6 – M

7 – M/L

8 – L

9 – L/XL

10 – XL

11 – XL/XXL

12 – XXL

13 – XXL/XXXL

Co taka zmiana daje? Zamiast kilku standardowych rozmiarów, piłkarze mogą wybierać spośród kilkunastu rozmiarów. Daje to możliwość lepszego dopasowania koszulki do zawodnika. Fajne? A jakże!

Nie na takich bajerach się kończą różnice pomiędzy komercyjną i niekomercyjną meczówką. Był Adik, to może coś od Nike? O, to będzie dobry przykład, bo jak już dwa razy Amerykę odkryłem, to czymś z tej Ameryki bym mógł w końcu zarzucić, nie?

Miałeś kiedyś koszulkę piłkarską od Nike? Widziałeś stos metek wewnątrz koszulki, tak na wysokości bioder? A może kiedyś Cię to denerwowało podczas grania? To właśnie w niekomercyjnej wersji meczowej by Cię nie denerwowało, bo amerykański producent potrafi w swoich niekomercyjnych koszulkach zadbać nawet o taki detal. Więc co tam znajdziesz, bo zgodnie z przepisami prawa odzieżowego i bla bla bla, coś znaleźć musisz? Zamiast papieru, znajdziesz naprasowaną metkę, dokładnie taką jak ta z rozmiarem w kołnierzu. Powód? Komfort użytkowania i zero obtarć podczas meczu. Można się dobrze bawić? Ano można! 😊

Do wielkiej trójcy producentów brakuje jeszcze pewnego przepięknego drapieżnika, więc zapraszam rodzeństwo Adidasa na warsztat. Puma potrafi robić takie cuda w niekomercyjnych meczówkach, że aż nie wiem od czego zacząć. Może od tego, że dla jednego zespołu potrafi wyprodukować kilka wersji niekomercyjnych koszulek? Jedna obcisła, druga pośrednia, a trzecia luźna. I niech sobie piłkarz wybierze w czym chce grać. Przyznaj się teraz, ile razy oglądając np. Arsenal za czasów sponsoringu Pumy, lub inny duży zespół otrzymujący koszulki od tego producenta, zwróciłeś uwagę, że jedni mieli koszulki luźne niczym pidżamy, a inni tak obcisłe, że można było włosy na klacie policzyć? Warto dodać, że takie niekomercyjne meczówki w Pumie potrafiły różnić się składem od tych komercyjnych, np. duuuużym dodatkiem elastanu.

Oczywiście niekomercyjne wersje robi się jeszcze z wielu innych powodów, niż tylko i aż zaoferowanie piłkarzom czegoś ekstra. Zastanawiałeś się kiedyś jak to się dzieje, że Twoja drużyna zagrała mecz z przykładowo innym sponsorem niż zwykle? Taka niekomercyjna wersja bez sponsora również trafia do magazynu klubu lub federacji i w razie potrzeby kit man może sobie przyprasować co tam potrzebuje. Nie trzeba produkować specjalnie koszulek bez logo sponsora głównego i wysyłać ich przez pół świata w liczbie 30 sztuk do klubu na jeden mecz ;p

Chcę mieć takie sztosiwo! Gdzie i jak taką koszulkę zdobyć?

Niekomercyjne wersje meczowe nie są wprowadzane do dystrybucji, czyli nie trafiają do hurtowni i później sklepów. Transport i dystrybucja takich koszulek (w sporym uproszczeniu) odbywa się na linii producent – sponsorowany zespół. W związku z tym istnieją trzy opcje zdobywania niekomercyjnych meczówek:

  1. Od producenta, ale oczywiście nie z jego sklepu, tylko magazynu, niedostępnego dla zwykłego konsumenta.
  2. Od zespołu (klub/reprezentacja) z zasobów magazynowych, czyli tam gdzie oko kibica również nie sięga.
  3. Od piłkarza po meczu.

Ja kolekcjonuję tylko nietkniętą historię piłki nożnej (koszulki nowe z kompletem metek), więc match worny odpadają. Pozostają mi pierwsze dwie opcje i otwarcie powiem że… jest to cholernie trudne, ale nie jest niewykonalne 😉 Fakt, że często trzeba zapłacić jakiemuś pośrednikowi, który gdzieś ma jakieś wejście, jest oczywiście nieunikniony, ale…

Jest jeszcze jedna opcja – Świat Koszulek Piłkarskich, czyli sklep który stworzyłem. Dzięki mojej dobrej znajomości świata koszulek piłkarskich, mój sklep miewa w swojej ofercie takie okazy 🙂 To wyjątkowe miejsce i wyjątkowe koszulki, które… sprawią, że Twoja kolekcja również będzie wyjątkowa! -> Stwórz swój własny Świat Koszulek Piłkarskich (klik!)

Niekomercyjna meczówka to ósmy cud świata! 😊

I to potwierdzi każdy, kto lubuje się w koszulkach. Posiadanie niekomercyjnych wersji jest czymś wyjątkowym, bowiem jak sam widzisz, te koszulki same w sobie są wyjątkowe. Nie tylko przez to, że różnią się jakimś detalem od wersji komercyjnych, ale również przez to, że tak trudno jest je zdobyć. Pamiętaj, że posiłek który bardzo ciężko jest ugotować i wymaga od Ciebie wielu starań, smakuje dwa razy lepiej 😉 Następnie zaś, apetyt rośnie w miarę jedzenia ;p

Podsumowanie

Mam wrażenie, że masz jeszcze kilka pytań, więc co byś powiedział na małe FAQ w ramach podsumowania?

1. Czy niekomercyjne wersje są tylko meczowe? Nie ma replik?

Nie ma niekomercyjnych replik, gdyż jaki sens miałaby produkcja replik, które nie trafiałyby do sprzedaży? Replika sama w sobie jest produkowana po to, aby ją sprzedać 😊

2. Czy każdy zespół gra w niekomercyjnych wersjach meczowych?

Nie. Nie każdy nawet gra w meczówkach, gdyż mniejsze zespoły jak np. Legia Warszawa, w ogóle nie dostają od producenta koszulek wykonywanych w technologiach takich jak są produkowane wersje meczowe. Przywilej meczówek, a tym bardziej niekomercyjnych meczówek, to przywilej większych i bogatszych drużyn.

3. Jakbyś wycenił niekomercyjną wersję meczową?

W artykule o rodzajach koszulek piłkarskich podałem ceny katalogowe dla poszczególnych rodzajów, gdzie jak zapewne pamiętasz cena standardowej meczówki to przedział 549-599zł. W przypadku wersji niekomercyjnych, na rynkach zachodnich, dość dobrze przyjął się przedział 750-1000zł.

Oczywiście pamiętaj, że to próba oszacowania „ceny katalogowej” produktu, który nigdy nie został oficjalnie skatalogowany pod względem komercyjnym 😉 Im koszulka będzie rzadsza i starsza, tym bardziej będzie zyskiwać na wartości. Widziałem jak takie koszulki (w stanie nowości, z kompletem metek) bezproblemowo schodziły w przedziałach 2000-2500zł.

4. Czy warto wydawać więcej i kupić niekomercyjną meczówkę, jeśli w ogóle będę miał okazję ją kupić?

Czy warto wydać więcej na lepszą kiełbasę, fajniejszy samochód czy większy dom? Znasz siebie, swoje potrzeby i możliwości. Jeżeli zależy Ci na posiadaniu czegoś, co Cię lub Twoją kolekcję wyróżni, zapewni mega wielką satysfakcję z posiadania lub chcesz ubrać coś, co naprawdę nosiły tylko największe gwiazdy światowego formatu, to bierz bez chwili zastanowienia! 😊

5. Czy wszystkie niekomercyjne meczówki czymś się różnią od komercyjnych?

W większości przypadków zawsze jest jakaś różnica, chociażby jakiś detalik, który nada smaku wersji niekomercyjnej. Aczkolwiek zdarzają się przypadki, gdzie obie koszulki są identyczne jeśli chodzi o wykonanie i performance, ale jedna jest komercyjna, a druga nie ;p Lub ich różnica polega na braku sponsora na wersji niekomercyjnej (najczęściej w przypadku mniejszych i biedniejszych drużyn).

Nie jestem w stanie odpowiedzieć na to pytanie jednoznacznie, ponieważ jest wielu producentów i każdy może robić co chce dla każdego sponsorowanego zespołu w każdym… sezonie. Jak widzisz, są tysiące możliwości 😊

Wiedza to potęga, ale… kosztuje

Wiedziałeś o istnieniu tego typu koszulek? Czy to zupełna nowość i wiesz o ich istnieniu dopiero to po tym artykule? Czy przekazał Ci on sporą dawkę wiedzy? Czy przykładowo znałeś niekomercyjne rozmiary Adidasa? Czy ten artykuł ma wartość dodaną? Jeśli uznasz, że tak i jest to wartościowe miejsce, wesprzyj powstawanie kolejnych takich treści na zrzutce 👍

Dowiedziałem się nowych rzeczy i chcę za to podziękować 🙂 (klik)

Tak, zdobywanie wiedzy i pisanie artykułów mnie kosztuje czas i sporo kasy, ale nie martw się. Jeżeli uznajesz, że ta wiedza nie jest warta złamanego grosza, to masz ją zupełnie za darmo – Ty decydujesz! 🙂