2016/17 Home

1
2
3
4
5
6
7
8
Exit full screenEnter Full screen
previous arrow
next arrow
1
2
3
4
5
6
7
8
previous arrow
next arrow
Shadow

Informacje

DrużynaTottenham Hotspur
Sezon2016/17
ModelHome
ProducentUnder Armour
Numer kat.1276013-100
RodzajReplika

Sezon w którym rodził się Tottenham Mauricio Pochettino. Jak wiadomo, porody są bolesne, ale przynoszą szczęście i tak też było w tym przypadku. To do dzieła, już mówię Ci dlaczego warto posiadać trykot „Spurs” z sezonu 2016/17.

Argentyński menedżer zbudował świetny zespół, który uwaga, miał realne szanse na zdobycie mistrzostwa Premier League. Ta sztuka im się nie udała, gdyż przegrali wyścig z Chelsea, ale… zajęli 2 miejsce. Tak wysoko w ligowej tabeli ostatnim razem byli w sezonie 1962/1963! Wówczas również byli drudzy. Aż 54 lata fani Tottenhamu czekali na tak dobry sezon.

Trzeba przyznać, że kadra Tottenhamu robiła wrażenie. Głównym egzekutorem był Harry Kane, który zdobył 29 bramek w lidze zostając tym samym królem strzelców. Dorzucił do tego 7 asyst i tym samym wygrał również punktację kanadyjską. Sercem zespołu był Christian Eriksen – 8 bramek i 15 asyst. Rewelacyjny sezon rozegrał Dele Alli – 18 goli i 7 ostatnich podań. Do tego 14 bramek i 6 asyst dołożył koreański skrzydłowy, Son. Ta niesamowita paczka rewelacyjnie funkcjonowała na boisku, co przekładało się na zwycięstwa i punkty.

To gdzie te bóle? W Europie. Tottenham nie był stałym bywalcem Ligi Mistrzów i w tym sezonie wystąpił tam po raz pierwszy od kilku lat. Mając rywali w postaci AS Monaco, Bayer Leverkusen i CSKA Moskwę, potrafili wyprzedzić tylko klub z Rosji. Mało tego, na wiosnę w Lidze Europy od razu odpadli w dwumeczu z belgijskim KAA Gent.

Nie dość, że koszulka jest z naprawdę świetnego w Premier League sezonu, to jeszcze wykonana przez Under Amour. Byłem jej bardzo ciekaw. Muszę przyznać, że nie mam absolutnie żadnych zastrzeżeń co do jakości. Jeśli więc szukasz koszulki Tottenhamu, zastanów się nad modelem z sezonu 2016.17, bo warto mieć ten kawałek historii w swojej szafie 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *