Informacje
Drużyna | SSC Napoli |
Sezon | 2018/19 |
Model | GK |
Producent | Kappa |
Numer kat. | 3032VY0 |
Rodzaj | Meczowa |
Przeeeeegenialna koszulka! Nie miałem pojęcia, że skóra węża widoczna na froncie, która sama w sobie jest już rewelacyjna, to nie musi być ostatnia rzecz, jaką ten model mnie zaskoczy. Ba! Jak się okazało, to był dopiero początek, ponieważ… na plecach znajduje się głowa węża! Co za niesamowity pomysł oraz wykonanie. Osobiście jestem zachwycony i mega mi się ten model podoba.
Nie zdawałem sobie sprawy z tego, co zobaczę na plecach. Dlaczego? Gdyż widziałem ten model w trakcie meczu Ligi Mistrzów i nie było tam wężowej głowy. Jakież pozytywne zdziwienie mnie ogarnęło, gdy znalazłem ją na swoim egzemplarzu! 🙂
Przebadałem sprawę i… Napoli w sezonie 2018/19 miało dwie wersje strojów. Pierwsza była na rozgrywki krajowe, zaś druga na grę w Europie. Czym się różniły? Brakiem dodatkowych reklam oraz kolorem logotypów Kappy. We Włoszech znaczki producenta były białe, zaś w Lidze Mistrzów oraz Lidze Europy, para ludzi opartych plecami do siebie była w kolorze… żółtym? Żółto-zielonym? Jakimś takim jaskrawym. Czasem niektóre elementy koszulek także przybierały ten kolor. I, jak się okazało, różnicą była także obecność głowy węża na plecach. Wersje na rozgrywki krajowe ją miały, zaś te na Europę już nie. Przed zakupem nie miałem o tym pojęcia, więc przyfarciłem że hej!
A przynajmniej mi się tak wydawało, gdyż… mimo iż w żadnym meczu europejskich pucharów bramkarz Napoli nie miał głowy węża na plecach (a przynajmniej w tych które udało mi się odnaleźć z zapisem video), to znalazłem także i taką wersję. Napoli jest znane z dziesiątkek kombinacji strojów na jeden sezon, więc takie wersje musiały być. Jednak prawdopodobnie z nich nie skorzystali ponieważ bramkarz Napoli zwykł zakładać na siebie… koszulkę z pola. I gdy Napoli grało w strojach domowych, golkiper lubił wychodzić na murawę w czarnej wyjazdówce. Oficjalnie więc muszę napisać, że sprawa z obecnością lub brakiem głowy węża na plecach pozostaje zagadką bez rozwikłania. Czasem była, a czasami znikała.
Ten rewelacyjny projekt, jak już zdążyłem wspomnieć, był używany w Lidze Mistrzów. Stamtąd droga do Ligi Europy jest tylko jedna, więc jak to się stało, że zajęli trzecie miejsce w grupie? Decydowała ostatnia kolejka, przed którą byli liderami przed Paris Saint-Germain oraz Liverpoolem. „The Reds” wygrali 1:0, zaś PSG pokonało 4:1 Crvenę Zvezdę. Tym sposobem Francuzi wygrali grupę z dorobkiem 11 punktów, a drugie miejsce zajął Liverpool, mając na koncie 9 oczek. Tyle samo punktów, ale gorszy bilans bramek, mieli piłkarze z Neapolu. I dlatego uplasowali się za ekipą Jurgena Kloppa.
Przygoda na niższym szczeblu rozgrywek trwała trzy rundy. Na pierwszy ogień poszła drużyna ze Szwajcarii – FC Zurych. Dwa zwycięstwa – wyjazdowe 3:1 oraz domowe 2:0. Trudniej było z RB Salzburg, choć pierwsze spotkanie tego nie zapowiadało, gdyż padło łupem Napoli – 3:0. W Austrii gospodarze również strzelili trzy bramki, ale przed nimi piłkę w siatce umieścił Arkadiusz Milik. Dzięki temu, porażka 1:3 dała awans do ćwierćfinału, w którym czekali „Kanonierzy”. Arsenal wygrał oba mecze (2:0 oraz 1:0) i awansował dalej.
W Serie A Napoli było jedynym zespołem w tamtym sezonie, który mógł zagrozić i zdetronizować Juventus, który sięgnął po swoje ósme z rzędu mistrzostwo. Neapolitańczycy zdobyli wicemistrzostwo. Drugi rok z rzędu, a po raz trzeci w czterech ostatnich sezonach. Tym razem przegrali rywalizację ze „Starą Damą” o 11 punktów.