




























Informacje
Drużyna | Spartak Moskwa |
Sezon | 2011/12 |
Model | Home |
Producent | Nike |
Numer kat. | 406454-601 |
Rodzaj | Meczowa |
Wiedziałem, że to ciekawa koszulka, ale przyznam się szczerze, w momencie zakupu nie zdawałem sobie sprawy jak bardzo. Może po kolei?
Na dzień dobry uderza fakt, że logo Lukoil nie jest napisane w rosyjskim alfabecie – cyrylicą, prawda? Do tego herb dziwnym trafem wywędrował z centralnej pozycji na białym pasie, gdzie zazwyczaj ma swoje miejsce na koszulkach tego zespołu, na lewą pierś. Na portalu footballfashion.org udało mi się odszukać jak wyglądała domowa wersja koszulki w sezonie 2011/12. Oto fotka z prezentacji modelu:
Dlaczego więc mój egzemplarz wygląda… zupełnie inaczej? To co widzisz na zdjęciu powyżej prezentuje jak koszulka wyglądała podczas gry na rosyjskich boiskach. Taka też wersja trafiła do otwartej sprzedaży, czyli taki wygląd miały repliki kupowane w sklepach. Co więc się wydarzyło z koszulką którą udało mi się zdobyć?
Mój eksponat jest niezwykle rzadkim okazem, który został dostosowany do gry w europejskich pucharach. Jak wiadomo, UEFA narzuca dość restrykcyjne regulacje, które zazwyczaj są ostrzejsze niż w ligach krajowych. Takie koszulki nie trafiają do sprzedaży, gdyż produkuje się je w bardzo małej ilości i występują tylko w wersjach meczowych! Dlatego na mojej koszulce logo sponsora głównego napisane jest tymi „normalnymi” dla niemal całej Europy literami. Do tego napis Lukoil został pomniejszony, względem tego napisanego cyrlicą. To samo spotkało herb, który w rozgrywkach domowych był naprawdę duży. UEFA jasno sformułowała przepisy, że maksymalny wymiar to 100cm². Nieznany jest dla mnie powód z którego to herb zmienił miejsce. Dlaczego z centrum białego pasa znalazł się na lewej piersi? Mogę tylko przypuszczać i to jest moje osobiste zdanie, że w tym przypadku zadecydował klejony od środka (pod herbem) napis, który w tłumaczeniu oznacza „Spartak na zawsze”. Napis o dziwo pozostał w starym miejscu, czyli w centrum białego pasa. Być może dlatego herb zmienił miejsce na koszulce, aby nie niszczyć istniejącego już napisu, podczas haftowania pomniejszonego do 100cm² herbu?
Jak to w meczówce bywa, Nike dostosowało ją do najwyższych standardów. W środku nie znajdziesz papierowej wszywki, bo zamiast tego znajduje się klejona etykieta. Dodatkowo w bocznym sektorze koszulki znajdują się panele wentylacyjne, a całe plecy są zrobione z bardzo przewiewnego materiału. Koszulka jest naprawdę mega wielkim rarytasem! 🙂
Jednak to nie koniec, bo ten wyjątkowy trykot brał udział w wyjątkowej historii. Sezon 2010/11 był pierwszym w Rosji, w którym zdecydowano się przejść na system jesień-wiosna. Do tej pory Rosjanie grali wiosna-jesień, co powodowało pewne komplikacje z grą w europejskich pucharach. Kalendarz mijał się o pół roku i gdy rozpoczynały się mecze w Europie, rosyjskie drużyny były już w połowie kolejnego sezonu! Tak więc w listopadzie 2010 roku zakończyła się Primiera Liga 2010 i… jak tu rozpocząć sezon 2011/12? Za pół roku? A co z wiosną w Lidze Mistrzów i Europy? Przecież tam grał przykładowo między innymi… Spartak Moskwa.
Sytuacja została rozwiązana, jak ja to nazywam, „półtora sezonowym sezonem”. Co to oznacza? Liga rosyjska sezon 2011/12 zaczęła tak jakby startowała na starych zasadach, czyli wiosną 2011. Rozegrano wtedy pierwszą część sezonu. Jesienią rozegrana została druga część i… aby kolejny sezon zacząć od września, wiosną 2012 rozegrano kolejną część sezonu. Primiera Liga została podzielona na dwie grupy – mistrzowską i spadkową. Jedni i drudzy rozegrali wiosną 2012 roku pełną rundę, kończąc sezon tak jak cała Europa. I właśnie od początku, czyli od wiosny 2011, aż do końca, wiosny 2012, Spartak używał tego modelu. Tak więc koszulka ta jest świadkiem półtorarocznego sezonu 😉
Niesie to za sobą ciekawe konsekwencje, jeśli spojrzymy na europejskie puchary. Jesienią 2010 roku, czyli w starym sezonie 2010, Spartak brał udział w Lidze Mistrzów. W grupie F kolejność była następująca – Chelsea FC, Olympique Marsylia, Spartak Moskwa i MSK Żilina. W związku z tym, rosyjskiemu zespołowi przysługiwało miejsce w Lidze Europy na wiosnę 2011. I co? Skoro rozpoczął się sezon przejściowy i Spartak grał w nim już w tych strojach, naturalnie w Lidze Europy również zagrali w tych trykotach i… był to właśnie model identyczny jak mój, dostosowany do przepisów UEFA 🙂 Trzeba przyznać, że Spartak Moskwa zaskoczył wielu miłośników piłki. Na początek rozprawili się z FC Basel (3:2 i 1:1). Później trafili na Ajax, gdzie to Holendrzy byli faworytami. Mimo to Spartak wygrał oba mecze – najpierw 1:0 na wyjeździe, a potem 3:0 przed własną publicznością. W ćwierćfinale dopiero FC Porto z Falcao w składzie okazało się za mocne, które dwukrotnie odniosło zwycięstwo (5:1 oraz 5:2), a później triumfowało w tych rozgrywkach.
Niezwykle ciekawa sytuacja miała miejsce kilka miesięcy później. Gdy Europa zaczynała nowy sezon, Rosjanie rozegrali pierwszą z trzech części sezonu przejściowego i nie zmieniali trykotów, które mieli na sobie dopiero od pół roku. Tak więc Spartak w kolejnym sezonie Ligi Europy wystartował dokładnie w tym modelu koszulki. Tym razem nie była to długa przygoda. Mieli do przejścia tylko jedną rundę, gdyż startowali od ostatniej rundy eliminacyjnej Ligi Europy, w której dopiero co byli ćwierćfinalistami. Rywal? Legia Warszawa! Kto pamięta ten piękny dwumecz? Pierwszy mecz w Polsce. Legia dwukrotnie prowadziła po bramkach Radovicia, ale za każdym razem goście zdołali wyrównać i wywieźli z Warszawy cenny remis 2:2. W Moskwie spotkanie zaczęło się rewelacyjnie dla Spartaka. W 10. minucie Kirill Kombarov zamknął akcję z prawej strony, a 17 minut później Dimitiy Kombarov podwyższył prowadzenie po strzale z rzutu karnego. Legia rzuciła się do ataku, bo nie miała nic do stracenia i już w 29. minucie błąd obrony wykorzystał Kucharczyk. Jeszcze przed przerwą absolutnie niesamowitą bramkę strzelił Maciej Rybus, który potężnym strzałem sprzed pola karnego wprawił wszystkich w osłupienie. Do przerwy 2:2 i mecz rozpoczynał się na nowo. W drugiej połowie padła jedna bramka i to w doliczonym czasie gry. Janusz Gol uderzył piłkę głową. Gdy ta zatrzepotała w siatce, komentator krzycząc „goooooool” sam chyba nie do końca wiedział czy chodzi mu o bramkę, czy o jej strzelca 😉 W każdym to razie Spartak Moskwa został pokonany przez Legię Warszawa i… odpadł z europejskich pucharów. W obu tych meczach piłkarze założyli dokładnie ten model, jaki posiadam 🙂
W Primiera Liga sezon zasadniczy dla Spartaka zakończył się nie najgorzej, ale również nie było powodów do optymizmu – zajęli czwarte miejsce. Jednak brak gry w Europie pomógł Spartakowi, ponieważ gdy grali wiosną, to w lidze zajmowali 7 lokatę. Gdy przerzucili siły tylko na ligowe mecze, wspięli się prawie na podium. Ich forma rosła, gdyż w grupie mistrzowskiej grali naprawdę dobrze. Osiem najlepszych zespołów rozegrało ze sobą po dwa mecze. Bilans? 6 zwycięstw, 4 remisy i 4 porażki, czyli dodatkowe 22 punkty do tabeli po jesieni 2011. Spowodowało to, że Spartak Moskwa awansował aż o dwie pozycje i w finalnym rozrachunku zdobył wicemistrzostwo kraju. Lepszy był tylko Zenit.
Czyż to nie wyjątkowy trykot, nie tylko ze względu na unikatowość, swoją specyfikę, ale również na fakt w jakiej historii brał udział? Nie o wszystkim wiedziałem, gdy go kupowałem, więc tym bardziej cieszę się, że udało mi się go zdobyć. Takie koszulki są złotymi nośnikami historii w oczach kolekcjonerów! 🙂