






















Informacje
Drużyna | Sevilla FC |
Sezon | 2018/19 |
Model | Home |
Producent | Nike |
Numer kat. | 833017-102 |
Rodzaj | Replika |
Dziwna to koszulka. Jest bardzo fajnie i precyzyjnie wykonana, ale zarazem jej naszywka nie potwierdza, jakoby ten model miał być jakoś bardzo zaawansowany technologicznie. Dwie sprzeczności w jednej koszulce 😉
Jak zapewne wiesz, jeżeli naszywka authentic nie zawiera taśmy hologramowej, oznacza to, że koszulka jest wykonana w najniższym stopniu technologicznym, albo w zasadzie bez żadnej technologii. Używa się tego najczęściej do t-shirtów i innych raczej tanich koszulek, których cena katalogowa przeważnie nie przekracza 200zł. Repliki otrzymują srebrną naszywkę z nicią hologramową, a meczówki złotą naszywkę, również z nicią hologramową. Co mamy w tej koszulce? Opcję numer 1, czyli brak hologramu na naszywce. To od razu zasugerowało mi, że coś tu nie gra względem tego, jak dobrze wykonany jest ten trykot.
Podejrzewałem, że Sevilla, podobnie jak niektóre reprezentacje narodowe, mogła dostać trzy poziomy koszulek – meczówkę, replikę i t-shirt. Znana sytuacja z np. reprezentacji Polski. Kiedyś w klubach także się to stosowało, ale dziś to prawdziwa rzadkość, więc… przeszukałem internet i Sevilla nie miała trzech poziomów, tylko jeden! Tak, do sprzedaży trafił tylko numer katalogowy 833017-102, a piłkarze grali na boisku w… w identycznych koszulkach – logo Nike i herb haftowane, a naszywka identyczna jak w tym egzemplarzu.
To by wyjaśniało tę dziwotę, dlaczego koszulka budzi tak dobre odczucia, gdy ma się ją w ręce. Po prostu musiała wytrzymać grę na najwyższym poziomie. Dziwi mnie tylko fakt, że tak duży zespół jak Sevilla nie dostał trykotów w najwyższej technologii meczowej, czyli w tamtych latach – Vapor. Przecież La Liga to ścisła czołówka lig w Europie, a Sevilla to nie ogórek walczący o utrzymanie w tej lidze. Zresztą, spójrzmy na osiągnięcia „Sevillistas” w kampanii 2018/19.
W lidze poradzili sobie całkiem nieźle. Zajęli 6 lokatę, co dało im europejskie puchary w kolejnym sezonie. W zasadzie do 4 miejsca, które premiowane było awansem do Ligi Mistrzów, brakło im zaledwie 2 punktów! Czy ktoś więc powie, że Sevilla to nie czołówka jednej z najsilniejszych lig w Europie? Idąc dalej, ale pozostając na krajowym podwórku – Puchar Króla. Odpadli dopiero w ćwierćfinale z Barceloną, ale… w pierwszym meczu potrafili nawet z nimi wygrać 2:0. W rewanżu jednak ulegli 1:6 i nie awansowali do półfinału.
Sevilla grała również w europejskich pucharach. Wywalczyli awans do Ligi Europy, gdzie trafili do grupy J. Zdobywając 12 punktów, zajęli pierwsze miejsce. Na wiosnę pokonali Lazio i dopiero w 1/8 finału zostali wyeliminowani przez Slavię Praga. Mecze były tak zacięte, że oba regulaminowe czasy zakończyły się wynikami 2:2 i dopiero dogrywka przyniosła rozstrzygnięcie na korzyść drużyny ze stolicy Czech. Po raz kolejny Sevilla pokazała, że nie jest słabiakiem, ale mimo to… z ich strojami podziało się tam coś dziwnego.
Oczywiście jestem mega szczęśliwy, że trafiłem na ten trykot, bo jego całą historię poznałem dopiero po tym, jak już trzymałem go w ręce. Moje doświadczenie i odczucie powiedziało mi, że coś tu musi nie grać, więc musiałem sprawdzić tę historię. Jeżeli lubisz zbierać naprawdę nietypowe koszulki, to choć projekt tego trykotu jest bardzo prosty, jego wykonanie i historia sprawiają, że jest baaaardzo nietypowy 🙂