Informacje
Drużyna | Rangers FC |
Sezon | 2015/16 |
Model | Away |
Producent | Puma |
Numer kat. | 747834-05 |
Rodzaj | Replika |
Spodobała mi się ta koszulka jeszcze zanim poznałem jej historię. Kupiłem ją więc na wygląd, a dopiero później dowiedziałem się, że jak zwykle mam mega farta ;p
Rangers po sezonie 2011/12 zostali zdegradowani ze szkockiej Premiership na czwarty poziom rozgrywkowy (najniższy w kraju), ze względu na problemy finansowe. Klub był bankrutem. Sezon 2012/13 spędzili w czwartej lidze, która wygrali. 2013/14 w trzeciej, którą również wygrali. 2014/15 to trzecie miejsce w Championship, gdzie byli trzeci, ale odpadli już w ostatniej rundzie baraży. Tak więc sezon 2015/16 ponownie spędzili na zapleczu szkockiej elity, ale tym razem ją wygrali i po czterech latach nieobecności, wrócili do Premiership. A ten trykot, siłą rzeczy, jest świadkiem tego powrotu 😉
Rangersi byli mocni – zdecydowanie grali o klasę lepiej, niż ich rywale. Championship wygrali z przewagą 11 punktów, a ich bilans bramkowy wynosił 88:34. Strzelili najwięcej w lidze. Drugi w tej klasyfikacji Falkrik zdobył aż o 27 bramek mniej! W pierwszej dziesiątce ligowych strzelców znalazło się aż czterech piłkarzy „The Gers”:
1. Martyn Waghorn (20)
4. Kenny Miller (14)
9. Jason Hol (10)
9. James Tavernier (10)
Ostre wojowanie nie skończyło się tylko na lidze. W Szkocji istniał taki puchar jak Challange Cup, dla drużyn z drugiego, trzeciego i czwartego stopnia rozgrywkowego. Rangers szło jak burza. W pierwszych czterech rundach strzelili 13 bramek, tracąc zaledwie dwie. W taki sposób zameldowali się w finale, gdzie rywalem był trzecioligowy Peterhead FC. Rozpędzeni gracze z Glasgow nie zamierzali się zatrzymać i dosłownie przebiegli się po swoim rywalu, wygrywając 4:0.
Puchar Szkocji był znacznie trudniejszy, bo poza pierwszą rundą, gdzie trafili na rywala z niższej ligi, Cowdenbeath FC (5:1), los w każdej rundzie dawał im rywala z Premiership. W 1/8 finału był to Kilmarnock FC. Odbyły się dwa mecze. Pierwszy zakończył się bezbramkowym remisem, drugi zaś Rangers wygrali 2:1. Ćwierćfinał to jeszcze trudniejszy rywal – Dundee FC. Jednak poszło dość gładko, bo „The Gers” wygrali 4:0. Półfinał mógłby być finałem, bo… trafili mistrza Szkocji z tamtego sezonu, czy Celtic! Meczycho było zacięte jak za najlepszych lat. 1:1 po 90 minutach i 2:2 po dogrywce. Decydowały karne. Do wyłonienia zwycięzcy potrzebnych było 7 kolejek, które zakończyły się na korzyść Rangers FC!
Wydawałoby się, że po takiej drodze do finału, powinien on być formalnością. Tym bardziej, że rywalem był zespół z… Championship! Hibernian FC zajął 3 miejsce w lidze, ale… ich każdy mecz z Rangersami to była prawdziwa dawka bramek i emocji. W lidze zespoły dzieliły się zwycięstwami po równo. Dwa razy lepsi byli Rangersi (1:0, 4:2), jak i dwukrotnie punkty zabierali ze sobą zawodnicy Hibernians (2:1, 3:2). Piąty mecz w tamtej kampanii był w Challange Cup, który wygrali zawodnicy z Glasgow aż 6:2. I choć finał miał jednego faworyta, to zapowiadał się ciekawie.
Mimo, iż w finale grały dwa zespoły z zaplecza szkockiej elity, mecz był iście spektakularnym widowiskiem. Emocje sięgały zenitu już w pierwszej połowie. Prowadzenie już w 3. minucie objęli gracze Hibernians, jednak Rangersi odpowiedzieli po 24 minutach. Następnie potężnym strzałem z dystansu obity został słupek bramki Rangersów, a Ci odpowiedzieli na to trafieniem w poprzeczkę. W drugiej połowie pierwsi bramkę strzelili „The Gers”, jednak nie dowieźli prowadzenia, bo w 80. minucie, po rzucie rożnym, przyszło wyrównanie. Sędzia doliczył 4 minuty, w których to Hibernians mieli kolejny rzut rożny i… po dośrodkowaniu strzelili zwycięską bramkę! Trudno w to uwierzyć, ale Rangersi przegrali finał, którego po prostu przegrać nie mogli.