2016/17 Away

1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
Exit full screenEnter Full screen
previous arrow
next arrow
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
previous arrow
next arrow
Shadow

Informacje

DrużynaPerth Glory
Sezon2016/17
ModelAway
ProducentMacron
Numer kat.3358075027
RodzajReplika

Co mnie przyciągnęło do tej koszulki? Jako pierwszy w oczy rzucił mi się rewelacyjny kołnierzyk. Spójrz tylko jak jest zbudowany. Standardowy kołnierz, znajduje się wewnątrz większego, który go oplata. Zbudowano go niesymetrycznie, co już ma swój urok. Jednak najciekawszą częścią jest wplecenie w niego czarnego łabędzia. To symbol miasta, z którego pochodzi zespół. Znajduje się zarówno w herbie, jak i na fladze Perth.

Następnie dostrzegłem liczbę 20 w herbie. Sprawdziłem jak wygląda ich herb na co dzień i w miejscu liczby jest piłka. Na pytanie skąd ta zmiana, odpowiedzi nie musiałem długo szukać. Na tylnej części kołnierza, jak i w jego wnętrzu, widnieje informacja o założeniu klubu w 1996 roku. Perth Glory świętowali więc swoje 20-lecie istnienia.

Super kołnierz, okazjonalny herb i w dodatku fakt, że ta koszulka jest dla klubu z Australii sprawiły, że zechciałem ją mieć. Ach, właśnie, Australia… Ciekawe rozgrywki tam mają.

Najwyższa liga składała się z 10 zespołów. Sezon ligowy polegał na rozegraniu trzech meczów z każdym przeciwnikiem. Przełożyło się to na 27 spotkań w sezonie regularnym. Jednak to nie koniec walki o mistrzostwo. Dwie pierwsze drużyny awansowały do fazy pucharowej, natomiast drużyny z miejsc 3-6 musiały rozegrać baraż o wejście do półfinału.

Perth Glory w sezonie zasadniczym zajął 5 miejsce, co dało awans do fazy play-off. Tam zagrali z czwartym Melbourne City. Wygrali 2:0 i tym samym weszli do najlepszej czwórki. W półfinale zmierzyli się z Sydney FC, czyli zespołem który zajął pierwsze miejsce w ligowej tabeli, a następnie zdobył mistrzostwo kraju. Piłkarze z Sydney wygrali 3:0.

Ta sama drużyna była pogromcą Perth Glory w krajowym Pucharze. W 1/8 finału kibice nie zobaczyli bramek w regulaminowym czasie gry. Worek otworzył się dopiero w dogrywce. Dwa razy do bramki trafili zawodnicy Sydney FC.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *