Informacje
Drużyna | Paris Saint-Germain |
Sezon | 2019/20 |
Model | Home |
Producent | Nike |
Numer kat. | AJ5682-411 |
Rodzaj | Replika |
Klasyczny projekt tej domówki posiada niewiele zdobień. Największym z nich jest czerwony napis PARIS na taśmie w tym samym kolorze, którą ulokowano w kołnierzu. Całość jest schludna i elegancka. Cieszę się, że trafiłem na sztukę w długim rękawie, gdyż… nie wiedziałem że Nike wydawało repliki tego modelu w takiej konfiguracji.
Sezon 2019/20 był absolutnie rewelacyjny dla PSG. Zabrakło odrobinę, aby wygrali dosłownie… wszystko! Całkowicie zawładnęli Francją. Najpierw wygrali Superpuchar, robiąc comeback z 0:1 na 2:1 ze Stade Rennais. Następnie, z racji przerwania sezonu przez pandemię COVID-19, na podstawie średniej liczby punktów zdobytych na mecz, wygrali mistrzostwo Francji. Paryżanie w rozegranych meczach zdobyli średnio 2,52 punkta, gdzie druga Olympique Marsylia miała ich 2.
W lipcu kończono rozgrywki pucharowe we Francji. Najpierw wygrali Puchar Francji pokonując 1:0 Saint-Etienne. Tydzień później, rozegrali finał Pucharu Ligi Francuskiej. Mecz zakończył się bezbramkowym wynikiem. W konkursie jedenastek lepsi okazali się zawodnicy PSG. Wygrali je 6:5.
Tym sposobem Paris Saint-Germain zdobyło wszystkie cztery trofea w swoim kraju. Do pełni szczęścia zabrakło tylko czegoś z europejskich boisk. A w Lidze Mistrzów szło im wyjątkowo dobrze. Najpierw wygrali grupę przed Realem Madryt. Trzeci był Club Brugge, a czwarte Galatasaray.
W fazie pucharowej, jeszcze przed pandemiczną przerwą, zmierzyli się z Borussią Dortmund. Wyjazdowy mecz przegrali 1:2. W rewanżu wygrali 2:0, meldując się w ćwierćfinale. Ten odbył się dopiero w… sierpniu. Główną rolę ponownie odegrał koronawirus. UEFA postanowiła zgromadzić pozostałe osiem zespołów w jednym miejscu i za zamkniętymi drzwiami dokończyć rozgrywki. Tym miejscem była Lizbona.
Zrezygnowano z dwumeczów. Turniej bardziej przypominał Mistrzostwa Świata, niż Ligę Mistrzów. W ćwierćfinale PSG zmierzyło się z rewelacyjną w tamtym sezonie Atalantą. Włoski zespół był już jedną nogą w półfinale, prowadząc w 90. minucie 1:0. Na niespełna pół minuty przed końcem regulaminowego czasu PSG wyrównało, a w doliczonym czasie gry zdobyło zwycięską bramkę.
Półfinał to dość gładkie zwycięstwo 3:0 z RB Lipsk. Finał to potyczka z Bayernem Monachium. Jak dobrze pamiętamy, to Robert Lewandowski a nie Kylian Mbappe podniósł puchar. Bawarczycy wygrali 1:0. Brakło dosłownie jednego kroku, aby PSG wygrało w tamtym sezonie dosłownie wszystko, co mogli wygrać.