Informacje
Drużyna | Manchester United |
Sezon | 2022/23 |
Model | Home |
Producent | Adidas |
Numer kat. | H13881 |
Rodzaj | Replika |
Można odebrać ten projekt na dwa sposoby. Z jednej strony jako klasyczne, choć dość proste, ujęcie piłkarskiej koszulki. Z drugiej, jako nieco nudne wykończenie w zasadzie bez pomysłu. Osobiście odbieram ten projekt dwojako, w zależności od… poziomu trykotu. Do pierwszego określenia pasują mi wersje meczowe, a do drugiego sztuka którą tu widzisz, czyli właśnie repliki.
To co najbardziej mnie kłuje w oczy, to kołnierz. I nie mam nic przeciwko niemu, jako samemu w sobie. Tylko… identyczne dostali przykładowo Real Madryt i Arsenal. Różnica jest taka, że w tamtych domówkach kołnierz dobrze wkomponował się w koszulkę, a tu jest nieco… samoistnym tworem. Jego zdobienie, które zapowiadałoby dynamiczny trykot, kończy się na nim samym.
Front koszulki w replikach został okraszony jedynie cienkimi pionowymi paskami. Proste, klasyczne i zupełnie niepasujące do kołnierza. Arsenal miał gładki front, więc kołnierz dostał jednokolorową linię. Real, obwódkę kołnierza w dwóch kolorach, które współtworzyły trykot, a dodatkowo świetnie podkreśliło to klasyczne tłoczenia. „Królewscy” z tej trójki dostali najładniejszą koszulkę. A w jaki sposób wzór tego kołnierza miałby łączyć się z pozostałą częścią koszulki?
Zabrakło mi utrzymania spójności na replikach. I tylko w nich, gdyż w wyższych wersjach projekt się broni. Powiedziałbym więc, że nie cały projekt jest spartolony, a po prostu technologia wykonania repliki do niego nie dojechała. Kołnierz sam w sobie jest ładny, front koszulki także, ale tak wykonane nie pasują do siebie. Tyle.
Dobra, muszę przyznać że do jednego elementu ten kołnierz pasuje. Do herbu. Widziałem wielu przeciwników tarczy wokół niego, ale mi się ten element akurat podoba. Odwołuje się do lat 90-tych i w kontekście takiego nawiązania, koncepcja dużego kołnierza pasuje do takiego herbu.
Sezon 2022/23 był bardzo burzliwy w Manchesterze United. Nowym menedżerem został Erik ten Hag. Holender miał przenieść kosmiczną grę Ajaxu na Old Trafford, przywracając tym samym agresywny i ofensywny styl gry, za którym od lat tęsknili kibice w Manchesterze. Początek sezonu był… małą katastrofą. Porażka 1:2 z Brighton przed własną publicznością na otwarcie sezonu, a następnie łomot 0:4 z… Brentford, nie zwiastowały niczego dobrego. Choć ta kampania była pełna wzlotów i upadków, finalnie „Czerwone Diabły” zakończył sezon na najniższym stopniu podium. Mało kto typował klubowi z Old Trafford miejsce w pierwszej czwórce, więc ten wynik przyjęto z optymizmem i nadziejami na lepszą przyszłość.
Trzecie miejsce dało powrót do Ligi Mistrzów w sezonie 23/24, czego zabrakło gdy używany był ten model. Man Utd grał w Lidze Europy. I spisali się tam dość przeciętnie. Pomimo, że wygrali 5 z 6 spotkań, to zajęli drugie miejsce w grupie, którą wygrał Real Sociedad. Na wiosnę musieli więc grać ze spadkowiczem z LM, którym była… FC Barcelona! Na Camp Nou padł remis 2:2. W rewanżu, gości na prowadzenie wyprowadził Robert Lewandowski. Jednak w drugiej połowie gospodarze podnieśli się i za sprawą bramek Freda oraz Antony’ego, wygrywając 2:1.
Kolejne rundy były ponownie potyczkami z hiszpańskimi ekipami. Najpierw Real Betis (4:1 oraz 1:0). W ćwierćfinale los skrzyżował Manchester z królową LE, czyli Sevillą. W Anglii cztery gole strzelili gospodarze, a mecz zakończył się remisem 2:2. W Hiszpanii nie byli tak gościnni, bo mimo że także strzelali tylko gospodarze, wynik był 3:0 na korzyść Sevilli, która… jakby inaczej, później wygrała całe rozgrywki.
Mimo, że nie udało się w Europie, Erik ten Hag dotarł do dwóch finałów. Pierwszym z nich był finał Pucharu Ligi. Manchester United wygrał go 2:0 z Newcastle. Aż sześć lat kibice musieli czekać na podniesienie pucharu przez ich zespół. Ostatnią wygraną był bowiem ten sam puchar, tyle że w sezonie 2016/17. Holender zakończył więc długie lata absolutnej posuchy. Oczywiście, radość była umiarkowana, ponieważ to w zasadzie najmniej ważne i mało prestiżowe trofeum. Choć po tylu latach przerwy, cieszyło.
Drugim finałem był Puchar Anglii. Derby Manchesteru na Wembley. Spotkanie zakończyło się zwycięstwem 2:1 na korzyść „Obywateli”.
Holenderski menedżer musiał zmierzyć się z wieloma pozaboiskowymi sprawami w trakcie swojej pierwszej kampanii. Najgłośniejszymi sprawami był wywiad Cristiano Ronaldo, po którym Portugalczyk nie wrócił już do klubu. W trakcie sezonu odszedł do Arabii Saudyjskiej. Kibice w tym sporze poparli ten Haga, ponieważ ten pokazał, że chce wprowadzić twarde, nieugięte zasady i… powołując się na słowa legendy, sir Alexa Fergusona, dał do zrozumienia, że nikt nie będzie większy niż klub. Nawet tak wielka postać w historii całego futbolu jak Criastiano Ronaldo. Kolejną pozaboiskową sprawą była sprawa Masona Greenwooda. Tak oto ta kompania toczyła się burzliwym kołem w Manchesterze, czasem żyjąc tym co działo się na boisku, a czasem tym, co było poza nim.