Informacje
Drużyna | Manchester United |
Sezon | 2016/17 |
Model | Home |
Producent | Adidas |
Numer kat. | AI6720 |
Rodzaj | Replika |
Zakochałem się w tym projekcie od pierwszego wejrzenia. Jak coś, to nie dopytywałem, czy to miłość odwzajemniona. Przedział koszulki pół na pół to hołd w stronę założycieli Manchesteru United, który na początku istniał pod nazwą Newton Heath – stąd właśnie taki napis wewnątrz kołnierza. Pierwsze koszulki klubu były zielono-złote, a kolory były rozłożone właśnie pół na pół – tak jak odcienie czerwieni na tej koszulce. Adidas zachował również umiejscowienie kolorów. Lewa strona była złota, więc na tej koszulce jest jaśniejszy odcień czerwienie. Prawa strona koszulki to zieleń i utaj widzisz ciemniejszy odcień. Jest to absolutny majstersztyk.
Dodatkowo odcienie oddzielone są sześciokątami, które również nie są przypadkowe. To plastry miodu. Symbolizują pszczoły oraz ich pracowitość. Dlaczego akurat ten owad? Gdyż znajduje się on w herbie miasta Manchester, więc jest odniesieniem do historii miejsca z którego klub pochodzi. Manchester było miastem pracy – przemysłowym. Słynęło z włókiennictwa, tak jak Łódź w Polsce. Czy można nie lubić tak bardzo kipiącego historią projektu? Dla mnie jest on przecudowny! 🙂
To miał być sezon odrodzenia dla klubu. Nowym menedżerem został Jose Mourinho, a więc sięgnięto po nazwisko z absolutnego topu. Do tego klubowe szeregi zasilili tacy zwodnicy jak Paul Pogba czy Zlatan Ibrahimović. Zapowiadało to walkę o trofea.
I faktycznie one przyszły. Pierwsze już w sierpniu, gdy „Czerwone Diabły” w meczu o Comminity Shield pokonały 2:1 Leicester. Zwycięską bramkę zdobył Ibrahimović, więc początki pokazały, że poczynione ruchy były trafione. W tym finale Manchester United zagrał już w tym modelu. Kolejny raz klubowa gablota wzbogaciła się już w lutym. Wtedy to Mourinho sięgnął po drugi puchar, wygrywając Puchar Ligi Angielskiej.
Finał był naprawdę pasjonujący i zacięty. Już w 11 minucie prowadzenie powinni objąć „Święci”, gdy piłkę w siatce umieścił Gabbiadini, jednak… sędzia odgwizdał spalonego. Fakt, jego kolega był na pozycji spalonej w momencie podania, jednak sam strzelec nie i bramka powinna zostać uznana. Następnie akcje przeniosły się pod bramkę Southampton. Najpierw bezpośrednio z rzutu wolnego trafił Ibrahimović, a później piłkę do bramki wkulnął Lingard. Southampton nie zrezygnowało z ataków i jeszcze czasie pierwszej połowy odpowiedział Manolo Gabbiadini. Po przerwie zaczęła się jeszcze większa huśtawka nastrojów. Już w 48 minucie Gabbiadini dał wyrównanie. Kilkanaście minut później „Święci” obili słupek bramki strzeżonej przez de Geę. Obie drużyny konstruowały dobre ataki, jednak bramkarze bronili jak natchnieni. Przełamanie przyszło dopiero w 87. minucie meczu, gdy Ander Herrera posłał „ciasteczko” wielkiemu Szwedowi. Ten z niewielkiej odległości uderzył wprost przed siebie i po raz drugi w tym sezonie dał zwycięstwo w finale. Również w tym meczu zawodnicy Manchesteru United ubrali na siebie ten domowy trykot.
To nie był koniec zdobywania trofeów przez Manchester United. Ze względu na niską pozycję w lidze, ten sezon spędzili w Lidze Europy. I trzeba przyznać, że start nie był zbyt udany. Grając w grupie A wraz z Fenerbahce, Feyenoordem i Zorią Ługańsk, zajęli dopiero 2 miejsce. Powodem były dwie porażki. Fazę pucharową rozpoczęli od rywalizacji z AS Saint-Etienne, gdzie grał brat Paula Pogby. Następnie pokonali FK Rostov, RSC Anderlecht i Celtę Vigo. W finale zmierzyli się z Ajaxem Amsterdam. Zespół z Old Trafford musiał sobie poradzić bez kontuzjowanego Zlatana Ibrahimovicia. Pod nieobecność Szweda w finale pokazał się drugi z nabytków, a więc Pogba. Dał prowadzenie w 18. minucie po strzale sprzed pola karnego. Piłka odbiła się rykoszetem od nogi rywala, zmieniła tor lotu i zaskakując bramkarza wpadła do siatki. Wynik meczu ustalił kolejny zawodnik, który rozgrywał swój pierwszy sezon w barwach „Czerwonych Diabłów” – Henrikh Mkhitaryan. Manchester United 2: 0 AFC Ajax. Portugalczyk dorzucił trzecie trofeum w swoim pierwszym sezonie. Mogłoby się wydawać, że to całkiem niezły wynik?
Istotnie, klubowi brakowało wygrywania pucharów. Jednak te 3 trofea były bardziej takim „pocieszeniem”, aniżeli wartością dodaną, gdyż w Premier League Manchester United wciąż był daleko za najlepszymi. Sezon skończyli dopiero na 6 lokacie i… zwycięstwo w Lidze Europy bardziej cieszyło przepustką do Ligi Mistrzów, aniżeli zwycięstwem samym w sobie. Mimo to ruchy poczynione przed sezonem się sprawdziły – nowy menedżer osiągnął cel, wprowadzając klub do LM, a do tego każdy z piłkarzy pokazał, że stanowi dla drużyny wartość dodaną.