Informacje
Drużyna | Hiszpania |
Sezon | 2018/19 |
Model | Home |
Producent | Adidas |
Numer kat. | BR2719 |
Rodzaj | Meczowa |
Mundial w Rosji to czas powrotów do wzorów sprzed kilkudziesięciu lat. Adidas lubił sięgać po projekty z epoki lat 90-tych. Hiszpanie otrzymali bezpośrednie nawiązanie do modelu, który ujrzał świat w 1994 roku.
Projektanci zachowali główny motyw, czyli kolorowe romby ułożone w pionowe pasy na prawej stronie trykotu. Nadali im jednak współcześniejszej dynamiki i kształtu, tak by wpasowały się w panujący trend. Zmieniono także kolor jednej kolumny. Oryginalnie był na skraju panował kolor żółty, a w środku granat. By zapewnić łagodniejsze przejście tonalne, skrajny pas zmienił kolor na czerwony.
Osobiście nie jestem miłośnikiem projektu z XIX wieku, jak i jego interpretacji po 24 latach. Mimo tego, gdy trafiła się okazja zdobycia trykotu w najwyższej z możliwych wersji, dokładniej takiej jakie ubierali piłkarze, nie odmówiłem sobie. Rozmiar 10 trafił do mojej szafy.
„La Furia Roja” na mundialu trafiła do grupy z Portugalią (3:3), Iranem (1:0) oraz Marokiem (2:2). Układ grupy był na tyle dziwny, że pięć punktów pozwoliło im awansować do fazy pucharowej z pierwszej lokaty. W 1/8 finału zmierzyli się z gospodarzami, którzy wyciągnęli remis 1:1. Przetrwali dogrywkę, a następnie wygrali serię jedenastek 4:3. To był dość nieoczekiwany koniec mundialu dla Hiszpanów.
Z drugiej strony, kadra była w mocnych perturbacjach. Jeszcze kilka dni przed Mistrzostwami Świata drużynę w meczu towarzyskim prowadził Julen Lopetegui. Hiszpan opuścił reprezentację, bowiem… dostał ofertę od Realu Madryt. Uznał to za okazję życia i zostawił swój kraj tuż przed samym turniejem na łaskę losu. Stery przejął jego asystent – Fernando Hierro.
Na wiosnę wystartowała pierwsza edycja Ligi Narodów. Zespół objął Luis Enrique. Hiszpania rywalizowała oczywiście w najwyższej dywizji. Grali w grupie z Anglią oraz Chorwacją. W zasadzie mieli wszystko w swoich nogach i… w ostatnim meczu nieoczekiwanie przegrali z Chorwatami 2:3. Bramkę stracili w samej końcówce meczu i to właśnie ona dała pierwsze miejsce Anglii, a nie zawodnikom noszącym ten model koszulki.
Rok 2019 upłynął pod znakiem kampanii eliminacyjnej do EURO 2020. Grupa była dość prosta i „La Furia Roja” gładko przez nią przeszła. Na 10 spotkań zdobyli 26 punktów, co dało oczywiście pierwsze miejsce i awans na turniej. Wyprzedzili odpowiednio Szwecję, Norwegię, Rumunię, Wyspy Owcze oraz Maltę.