2016/17 Away

Początkowo niezbyt chciałem tę koszulkę do kolekcji. Widziałem dość prosty i zwyczajny design, za którym jakoś nic nie stoi. I grubo się rypnąłem! Po czasie dostrzegłem jak bardzo inteligentnie do tego projektu podszedł jego twórca. Girondins Bordeaux i znak chevrona to niemalże jedność. Zresztą, mają tę figurę w herbie. Zdążyłem się już przyzwyczaić, że niemal zawsze występuje na koszulkach, ale… ten model jest wyjątkowy, bo w charakterystyczne V zaangażowano kołnierz! Widzisz to?

Zintegrowanie kołnierza w charakterystyczny dla klubu znak jest posunięciem naprawdę niecodziennym. Sprawia to, że projekt koszulki nabiera w moich oczach zupełnie innego wydźwięku i znaczenia. Mając świadomość tego faktu, zupełnie inaczej patrzę na ten trykot.

W dodatku jest to wersja meczowa – materiał jest bardzo lekki i przewiewny. W tym samym duchu otrzymane zostały wszystkie emblematy na koszulce. Dodatkowo przyznam, że nie liczyłem na fakt, że to wersja niekomercyjna, która nigdzie nie była dostępna w sprzedaży. A jednak tak jest. Internet nie zna tej koszulki i znać jej nie może, bo skąd miałby o niej wiedzieć, skoro wędrowała tylko na zamkniętej linii producent-klub? I tak oto z niechcianego trykotu, ten model stał się przeze mnie pożądany 😀

W dodatku piłkarze z Bordeaux zagrali całkiem fajny jak na nich sezon. W Ligue 1 wywalczyli 6 lokatę, dzięki czemu w kolejnym sezonie mogli brać udział w kwalifikacjach do Ligi Europy. W Pucharze Francji doszli do ćwierćfinału, gdzie uznali wyższość Angers, czyli późniejszego finalisty. W Pucharze Ligi  Francuskiej było jeszcze lepiej, bo osiągnęli aż półfinał, w którym to przegrali z niekwestionowanie najlepszą drużyną tamtego sezonu we Francji, Paris Saint-Germain.