2015 Home

DPMM FC w oficjalnym rozwinięciu oznacza Duli Pengiran Muda Mahkota FC. Czasem można spotkać się z nazwą Brunei DPMM FC, ale kraj pochodzenia oficjalnie nie istnieje w nazwie klubu. Podkreśla raczej skąd klub pochodzi, ponieważ nie gra on w swojej rodzimej lidze. Na przestrzeni lat grali w Brunei, później w Malezji, a następnie w lidze Singapuru. Sezon 2015 był jednym z tych, gdzie DPMM grało w najwyższej klasie rozgrywkowej S-League, czyli właśnie ligi singapurskiej.

Bardzo chciałem zdobyć ten trykot, gdyż był to wyjątkowy sezon dla brunejskiej drużyny. Po raz pierwszy w historii sięgnęli po tytuł S-League. W lidze brało udział 10 zespołów. Liga była rozgrywana systemem wiosna-jesień w postaci „rund”. Każda runda była rozgrywana w oddzielnym miesiącu, poczynając od marca, a kończąc w listopadzie. W efekcie każdy zespół rozgrywał 27 meczów, czyli można rzec, że każdy z każdym grał 3 mecze. DPMM FC wygrało 15 spotkań, 7 razy dzielili się punktami z rywalem, a tylko 5 razy uznali wyższość przeciwnika. Dało im to 52 punkty, dzięki czemu zdobyli swój pierwszy tytuł w lidze singapurskiej.

Królem strzelców został nowy nabytek DPMM – Rafael Ramazotti de Quadros. Brazylijczyk mierzący 193cm, strzelił 21 z 48 bramek, jakie zdobyło DPMM FC. Tak, dobrze myślisz, napastnik zdecydowanie wyróżniał się swoim wzrostem na tle azjatyckich graczy.

Trykot jest bardzo elegancki, jeśli chodzi o wygląd, ale nieco odbiega od europejskich, jeśli chodzi o samo wykonanie. Największym zaskoczeniem dla mnie było przyszywane logo Lotto na rękawie. Haft lub klejenie są dla europejczyków czymś zupełnie normalnym, ale aby producent naszywał swoje logo „ala patch”, to nie codzienność. Nie ma w tym nic złego, jest to po prostu inne. Tak samo technologia wykonania materiału jest delikatnie inna.

Świetny wygląd, rewelacyjna historia z mistrzostwem w roli głównej, nieco inne wykonanie i to w końcu zespół z malutkiego i odległego kraju, jakim jest Brunei. Takie koszulki w kolekcji to cieszą, oj cieszą oko 🙂