2019 & 2020 Away

Gdy spotkałem się z tymi wyjazdowymi koszulkami po raz pierwszy, to pomyślałem – a co to za treningówka? Rzuciłem okiem na metkę i… że co, wyjazdówka!? Chyba się coś komuś pomyliło. Stałem na środku sklepu wgapiony w telefon szukając koszulek DC United i faktycznie… oni mieli takie wyjazdówki. Nie mogłem w to uwierzyć.

Nie musiałem nad wyraz długo szukać. Szybko bowiem ujrzałem wiele nieprzychylnych głosów w kierunku tego modelu. W dwóch czy trzech miejscach od razu znalazłem informacje, jakoby był to flop. Nic dziwnego, gdyż trykoty z MLS przyzwyczaiły już cały świat, że są nieco inne niż reszta i to w pozytywnym tego słowa znaczeniu. A to jest… cóż, goła templatka z przyklejonym herbem. Gdzie jak gdzie, ale nie spodziewałbym się tego właśnie tam.

Co prawda herb jest wykonany na wysokim poziomie. Piękny emblemat, w którym zadbano o najmniejsze detale. Problem w tym, że to koniec komplementów. Ba! Spotkałem się od razu z meczówką i repliką. Wziąłem sobie tę wyższą wersję, bo wiadomo co tygryski lubią najbardziej. Jednak replika wyglądała jeszcze tragiczniej, bo pozbawiono jej gwiazdek na herbem.

Jest tu po prostu goło i nudno. Nie zmieniłoby tego logo Leidos, które widniało w trakcie meczów na klatce piersiowej. Tylko jeden argument przekonał mnie, aby wyłożyć na nią kasę – słabe opinie. Jak tak sobie tam stałem niczym wieszak i grzebałem w telefonie, to pomyślałem, że warto ją zachować jako jedną z najgorszych w całym współczesnym MLS’ie. Potem by mi nie uwierzyli, że tam takie rzeczy się działy, jak ten model ;p

Dobra, dobra, jest jeszcze jeden mały powód chęci posiadania tej wykwintnej koszulki. Jest nim Wayne Rooney. Rok 2019 był ostatnim dla Anglika w Waszyngtonie. Strzelił w nim 11 bramek i awansował z DC do play-off’ów. Jak by nie było, to Anglik jest najlepszym strzelcem w historii mojego ukochanego zespołu. Miło jest więc dorzucić do szafy model, w którym grał.

Rok 2020 był dużo słabszy, gdyż DC United zajęło 13 z 14 lokat w swojej konferencji. Był to rok pandemii COVID-19, a finalny kształt tabeli ustalono na podstawie średniej ilości punktów zdobytych na mecz. Zawodnicy grający w tym modelu mieli ich zaledwie… 0,91.