2008/09 Home

W 2008 roku Adidas przejął reprezentację Cypru z rąk Diadory. Przygotował im proste koszulki, oparte zapewne na jakiejś templatce. Jakość haftu nie zachwyciła, ale po tak niszowej reprezentacji w rękach giganta cudów się nie spodziewałem. Te natomiast próbowali robić zawodnicy.

Koszulka była używana w czasach kampanii eliminacyjnej do Mistrzostw Świata w Republice Południowej Afryki. Cypr miał być dostarczycielem punktów, tymczasem… gdyby nie niewielkie braki jakości, sprawiliby sporo niespodzianek. W 10 meczach zdobyli 9 punktów, dzięki zwycięstwom nad Gruzją (2:1) i Bułgarią (4:1). Remisowali z Gruzją (1:1) oraz dwukrotnie z Czarnogórą, dla których to był pierwsze eliminacje w historii jako samodzielnego kraju (2:2, 1:1).

Jednak nawet w przegranych meczach wysoko wieszali poprzeczkę swoim rywalom. Szczególnie ciężko miała z nimi reprezentacja Włoch. Spodziewano się walca, który rozjedzie rywala do przerwy i odpocznie w kolejnych 45 minutach. Tymczasem w pierwszym meczu Buffon obronił dwie setki, a do przerwy było 1:1. Zwycięską bramkę Antonio Di Natale zdobył dopiero w 92. minucie meczu! Mecz ten był na Cyprze, gdzie gospodarze grali na niebiesko, czyli właśnie w tych koszulkach. W rewanżu było jeszcze ciężej, bo do 78. minut Cypr prowadził… 2:0. Gospodarzy uratował błysk geniuszu Alberto Gilardiono, który strzelił hat-tricka w 14 minut. Gol dający 3 punkty padł ponownie w drugiej minucie doliczonego czasu gry.

Od dawna Cypr nie napsuł tyle krwi swoim rywalom, co podczas tamtych kwalifikacji. Ostatecznie zajęli 4 pozycję z 6. Wyprzedzili Gruzję i Czarnogórę, a przed nimi kwalifikacje skończyli Bułgaria, Irlandia i Włochy.