2018/19 Away

1
2
3
4
5
6
7
8
9
9.1
10
11
12
Exit full screenEnter Full screen
previous arrow
next arrow
1
2
3
4
5
6
7
8
9
9.1
10
11
12
previous arrow
next arrow
Shadow

Informacje

DrużynaChievo Verona
Sezon2018/19
ModelAway
ProducentGivova
Numer kat.n/a
RodzajReplika

Gdzieś mi przelotem mignęła ta koszulka. Chyba w socialach. Wydaje mi się, że ktoś wstawił zdjęcie jak Mariusz Stępiński świętował gola. Zatrzymałem się na chwilę żeby zobaczyć koszulkę i… jasny gwint, a co to tam jest przy kołnierzu?

Oczom nie dowierzałem. Gorączkowo zacząłem szukać zdjęć tego modelu w Google. Przypuszczenia okazały się być trafne. To guziki. Kołnierz wywędrował ze swojego tradycyjnego miejsca na ramię i w ten sposób powstało… body dla malucha! 🙂

No tak prawie, bo to wciąż jednak koszulka. Mimo wszystko, nie za często zdarza się taki układ. Co ciekawsze, wszystkie trzy modele z sezonu 2018/19 cechowały się rozpinaniem na prawym ramieniu. Z początku celowałem w domówkę, bo miała fajną grafikę na froncie. Rycerz z herbu wyjechał na koszulkę, tylko w sporym powiększeniu. Jednak trafiła mi się wyjazdówka i tak patrzę… o, a co to za herb?

Dwa psy na drabinie – jak to może być związane z Weroną? Poszukałem info o historii miasta i ku swojemu zaskoczeniu, nic nie znalazłem. Zupełnie inne barwy, herby, znaki. Dopiero jeden Włoch podpowiedział, że ma to związek z gościem, który nazywał się Cangrande I della Scala. Okazało się, że ten rycerz był władcą Werony od 1311 roku. Ponoć był wielkim autorytetem i wzorowym przedstawicielem cnót rycerskich, a z tego co znalazłem, to czas świetności jego rodu przypadł właśnie na jego panowanie.

Ta sama drabinka znajduje się na lewym ramieniu. Co ciekawe, zawodnicy grali faktycznie z tym elementem. Pod nim natomiast znajduje się łaciński zwrot „Omnes insani Veronenses”. Tłumacz mówi, że to „Wszyscy szaleńcy z Werony”. Absolutnie nie widziałem w tym sensu. Z pomocą przyszłą jednak osoba ogarniająca łacinę i Włochy. Przetłumaczyła to podobnie, bo jako „Citizens of Verona all are crazy”. Kontekst ten sam. Dlaczego jednak znalazło się to na koszulce? Ano jest to część znanej rymowanki o różnych weneckich prowincjach.

Taki model na siebie zakładało dwóch Polaków. O Mariuszu Stępińskim już wspomniałem. Drugim rodakiem był Paweł Jaroszyński. Obaj byli ważnymi zawodnikami pierwszego zespołu. Stępiński zagrał w 35 meczach w Serie A. W tym czasie strzelił 6 bramek. Jaroszyński wziął udział w 19 ligowych spotkaniach w tamtym sezonie.

Dyspozycja całego zespołu była… z racji mojej ukochanej liczby powinienem napisać – świetna! Jednak gdy spojrzy się na 17 punktów w 38 kolejkach Serie A odsuwając wszystkie sympatie na bok, to ręce opadają. Dyspozycja sportowa była tragiczna. Ogółem wygrali dwa mecze w sezonie. Pierwszy z nich miał miejsce w 19 kolejce. Nie wiem, czy to nie jest rekord pod względem liczby meczów bez zwycięstwa na najwyższym szczeblu we Włoszech.

Zajęli ostatnie miejsce w lidze i po 11 latach w Serie A z hukiem z niej spadli. Grali tak, jakby faktycznie byli niemowlakami. Być może Givova się nie pomyliła z tym rozpinaniem na ramieniu 😉

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *