Informacje
Drużyna | Bośnia i Hercegowina |
Sezon | 2014/15 |
Model | Home |
Producent | Adidas |
Numer kat. | F94647 B09514 |
Rodzaj | Meczowa |
Ciekawostka!
W 2014 roku reprezentacja Bośni i Hercegowiny po raz pierwszy w historii wystąpiła w turnieju międzynarodowym. Miało to miejsce podczas Mistrzostw Świata w Brazylii. Nigdy wcześniej nie udało im się zakwalifikować na mundial lub Mistrzostwa Europy jako niepodległemu państwu. Debiut na tak wielkim turnieju był niezwykłym wydarzeniem dla całego kraju, jednak nie z tego powodu o Bośni i Hercegowinie na kilkanaście dni przed rozpoczęciem mundialu mówił cały piłkarski świat.
Powodem szumu wokół mundialowego debiutanta była nieoczekiwana zmiana głównego sponsora. Wydarzyło się to na kilkanaście dni przed meczem otwarcia, gdzie 12 czerwca Brazylia jako gospodarz podejmowała Chorwację. Bośnia i Hercegowina nową umowę sponsorską podpisała… 1 czerwca! Wszystko działo się dosłownie z dnia na dzień.
Postaram się opowiedzieć Ci wszystko od początku, aby zachować chronologię wydarzeń. Historię zacznę od dnia 31 maja 2014 roku. Głównym sponsorem Bośni i Hercegowiny od około 10 lat jest włoski producent odzieży piłkarskiej – Legea. Tego dnia reprezentacja „Złotych Lilli” miała rozegrać pierwszy z dwóch ostatecznych sprawdzianów przed debiutem na Mistrzostwach Świata. Spotkanie towarzyskie rozegrano z Wybrzeżem Kości Słoniowej. Mecz odbył się na neutralnym terenie w USA, gdzie obie ekipy przebywały na zgrupowaniu przed turniejem. Na dwie bramki Edina Dżeko, w doliczonym czasie meczu odpowiedział Didier Drogba. Właśnie w takich okolicznościach reprezentacja „Złotych Lilli” zupełnie nieświadomie pożegnała się z koszulkami marki Legea.
Nazajutrz, czyli 1 czerwca, federacja ogłosiła zmianę sponsora. To był koniec współpracy z włoską firmą, a wczorajszy mecz z Wybrzeżem Kości Słoniowej był ostatnim, w którym piłkarze ubrali koszulki tego producenta. Zupełnie nieoczekiwanie nowym sponsorem Bośni i Hercegowiny został niemiecki gigant rynku piłkarskiego – Adidas. Zmiana była naprawdę impulsywna, ponieważ ze wszystkich informacji które udało mi się w tym temacie odszukać, nie znalazłem niczego, co by wskazywało, że ten ruch był planowany od dawna. Potwierdziły to zresztą późniejsze wydarzenia.
Wygląda więc na to, że po bardzo krótkich rozmowach, federacja Bośni i Hercegowiny zdecydowała się na natychmiastową zmianę sponsora. Jednak… do rozpoczęcia mundialu pozostało mniej niż dwa tygodnie. Ba! Bośniacy swój ostatni sparing rozgrywali 3 czerwca czasu lokalnego w USA (w Europie był to środek nocy z 3 na 4 czerwca). Do tego doszło zamieszanie z FIFA, ponieważ stroje w których drużyna występuje na turnieju muszą być zgłoszone do organizatora, u którego to muszą przejść pomyślną weryfikację. I skoro wcześniej nie było zaawansowanych rozmów z Adidasem, to ten nie miał przygotowanych chociażby jakichkolwiek prototypów. Cała ta sytuacja wyglądała kuriozalnie, gdyż generowała mnóstwo kłopotów.
Adidas musiał stanąć na głowie i w dwa dni ubrać drużynę tak, aby odzież spełniała wszystkie przepisy FIFA i mogła zostać zatwierdzona do użytkowania w turnieju. Tak, w dwa dni, bo tyle pozostało do meczu z Meksykiem. Nie było więc czasu na przygotowywanie prototypów i wprowadzenie koszulki do produkcji. Taki proces byłby fizycznie niemożliwy do zrealizowania. Zanim projekt przeszedłby przez wszystkie szczeble weryfikacji i trafił do produkcji, mogłoby się okazać, że Mistrzostwa Świata dobiegły końca. Jak więc z takiej sytuacji wybrnął Adidas?
Bardzo sprytnie! Do przygotowania strojów niemiecki producent wykorzystał istniejące już szablony koszulek. Tak oto domowa koszulka Bośni i Hercegowiny, którą posiadam, to koszulka z linii Condivo 14. W przypadku koszulki domowej użyto szablonu wykonanego w technologii Adizero, a więc ówcześnie najwyższej technologii, w której produkowane były właśnie koszulki meczowe. Co do koszulki wyjazdowej, to wykorzystano szablon w technologii Climacool, czyli technologię w których Adidas wykonywał repliki. Z tego co udało mi się ustalić, to były jedyne wersje koszulek. Tak więc domowa koszulka reprezentacji „Złotych Lilli” była dostępna tylko w wersji meczowej, a wyjazdowa w wersji repliki. Trzeba przyznać… sytuacja niecodzienna, co nie?
Przygotowanie koszulek ograniczyło się do przyprasowania godła Bośni i Hercegowiny. Oczywiście dodając element personalizacji, koszulka Condivo14 o numerze katalogowym F94647 stała się zupełnie innym produktem – koszulką Bośni i Hercegowiny, której przypisany został numer katalogowy B09514.
O braku czasu na przygotowanie koszulki świadczy fakt, iż emblemat Bośni i Hercegowiny został przyprasowany na gotowe szablony koszulek. Jeśli producent produkuje koszulkę opartą na jakimś szablonie, to już na etapie tworzenia koszulki w fabryce opuszcza ją ona ze swoim numerem katalogowym. Jeśli byłoby tak w przypadku koszulki Bośni i Hercegowiny, to na metkach znajdowałby się numer B09514. Ten numer katalogowy znajdował się jednak tylko w jednym miejscu – na papierowej metce przyczepionej za pomocą żyłki. Mało tego, znajdował się na naklejce, która została umieszczona na innej naklejce… tej informującej o tym, że to model Condivo 14 o numerze katalogowym F94647. Rozstrzygnięcie przynosi zatem metka w kołnierzu, która potwierdza, że koszulki nie zostały wyprodukowane dla Bośni i Hercegowiny, tylko jako model Condivo 14, bowiem i tam znajduje się numer F94647.
Powyższe fakty świadczą o tym, że zawarcie umowy sponsorskiej 1 czerwca pomiędzy Adidasem oraz Bośnią i Hercegowiną faktycznie było zupełnie spontanicznym posunięciem. W przeciwnym wypadku reprezentacja „Złotych Lilli” otrzymałaby koszulki z własnym numerem katalogowym, a nie zwykły szablon z przyprasowanym herbem oraz jedną naklejką z numerem katalogowym.
Finalnie Bośnia i Hercegowina w meczu przeciwko Meksykowi zagrała już w koszulkach z logo Adidasa na piersi, a potem zadebiutowała na Mistrzostwach Świata w Brazylii. Jako kolekcjoner byłem bardzo ciekaw historii koszulki którą posiadam. W związku z tym przeszukałem wiele źródeł mówiących o koszulkach Bośni i Hercegowiny. Powyższy tekst jest zbiorem i ujednoliceniem wszystkich wiarygodnych moim zdaniem informacji, które udało mi się pozyskać.
Oczywiście również z nieposkromionej koszulkowej ciekawości, oderwałem nalepkę z numerem katalogowym B09514, gdy w kołnierzu ujrzałem numer katalogowy F94647. Pierwsza myśl która przeszła mi przez głowę – podróba. Druga myśl – no gdzie podróba, z oficjalnego sklepu? Trzecia myśl – ta koszulka musi skrywać jakąś tajemnicę! 🙂
Naklejkę z numerem katalogowym B09514 postanowiłem zachować i przykleiłem ją od wewnątrz papierowej metki, aby zachować obie naklejki. Potem wpadłem na genialny pomysł by ją zakleić taśmą klejącą, aby naklejka się nie starła lub nie wyblakła, skoro już naruszyłem jej strukturę i… krótko po zaklejeniu taśmą wyblakła całkowicie! Brawo ja 😀
Edit: W późniejszym czasie spotkałem jeszcze kilka tych koszulek i… te naklejki blakły na potęgę. Wszystkie sztuki, które widziałem, były prawie nie do odczytania. Błąd w druku? Zły tusz? Pośpiech? Patrząc na całokształt historii przyczyn mogło być naprawdę wiele. Po prostu nie zraź się, gdy spotkasz ten model z wyblakniętą naklejką na etykiecie. Pod spodem jest druga 😉