2014/15 & 2015/16 Away

Zaskoczyła mnie ta koszulka. BVB kojarzyło mi się z nad wyraz dużą liczbą koszulek, bo tu jedna domóweczka na ligę, tam inna na puchary i tak co sezon zmiana za zmianą. Patrzę na ten trykot, przecieram oczy ze zdumienia, spoglądam raz jeszcze. Jak byk stoi napisane, że używali jej w dwóch sezonach.

Tak się zdziwiłem, że najpierw ją postanowiłem mieć, a potem ogarnąłem co zrobiłem. Sprawdziłem więc, że od kilku lat w Dortmundzie żadnego trykotu przez 2 sezony nie używali i zgaduję, że przez kolejne lata używać nie będą. Jak się ta prognoza sprawdzi, a szanse są duże, to więcej powodów wymieniać nie muszę. Wiadomo, że ten model będzie wyjątkiem. Ot, takim rodzynkiem.

Co ten wyjątek wśród koszulkowych modeli ugrał? Pierwszy sezon był mocno pucharowy, ale mało ligowy. Wygrali Superpuchar Niemiec 2:0 z Bayernem Monachium. W Pucharze Niemiec doszli do finału, ale tam okazał się lepszy wicemistrz z tamtego sezonu, VfL Wolfsburg (1:3). W Europie dana była Liga Mistrzów. I tam też byli mocni, bo wygrali grupę D przed Arsenalem, Anderlechtem i Galatasaray. Niestety, na wiosnę już w pierwszym dwumeczu silniejszy okazał się Juventus (1:2, 0:3). W Bundeslidze zaś notowali wtopę za wtopą. Przegrali więcej meczów (14) niż wygrali (13). Szczęśliwie zajęli 7 miejsce, co dało im kwalifikacje do Ligi Europy w kolejnej kampanii.

Sezon 2015/16 był zupełnie inny. Z 14 ligowych porażek zrobiły się tylko 4. Oznaczało to, że BVB było jedyną konkurencją dla Bayernu w wyścigu o tytuł mistrzowski. Nie dotrzymali tempa, zajmując drugie miejsce o 10 punktów za „Bawarczykami”, ale trzeci Bayer Leverkusen był aż o 18 oczek za Borussią Dormtund. W pucharach również było nieźle. Ponownie dotarli do finału Pucharu Niemiec, ale… tym razem przegrali go po rzutach karnych. Zwycięski znów był Bayern Monachium, chociaż do rozstrzygnięcia były potrzebne rzuty karne.

Na europejskiej arenie BVB przemknęło przez kwalifikacje do ligi Europy i… gdy wielu myślało, że przebiegną się po fazie grupowej, w Krasnodarze stwierdzili, że wygrają tę grupę. Awans z drugiego miejsca dał FC Porto na wiosnę. 3:0 w dwumeczu i w kolejnym miesiącu Tottenham. Również bezproblemowy awans (3:0 , 2:1). W ćwierćfinale nadeszło spotkanie z… Liverpoolem! Jurgen Klopp dopiero co odszedł z Dortmundu, a już wracał do Niemiec, tylko z nieco inną misją. Pierwszy mecz na stadionie BVB to remis 1:1. Rewanż w Liverpoolu to istny roller coaster. 2:0 do przerwy prowadzili podopieczni Tuchela. Po przerwie padły dwie bramki i było 3:1 dla zespołu z Niemiec. Jednak końcówka należała dla gospodarzy, którzy strzelili jeszcze 3 bramki i wygrali 4:3, zgarniając tym samym awans do półfinału.

A, bym zapomniał. Jest jeszcze coś ciekawego z tym trykotem. Budowa przedniego panelu sprawia, że nie jest od całkowicie czarny. Rozjaśniłem delikatnie pierwsze zdjęcie, aby pokazać że od wewnątrz przebija żółty kolor – główny kolor BVB. Fajny to zabieg, który pokazuje takie mega konkretne przywiązanie do barw. Mimo, że taka głęboka czerń, jak na plecach, mogłaby się lepiej prezentować, to nie byłoby takiego smaczku.