2008/09 Away

Bardzo fajna meczówka ze świetnych czasów dla „The Villans”. Spójrz na piąte zdjęcie w galerii, to z metką. Lewa strona to plecy. Widzisz jak bardzo są wentylowane? Po prawo widać zaś wnętrze frontu. Materiał ma dość nietypową strukturę, bo składa się jakby z maluteńkich cegiełek. Całość jest delikatna i lekka. Najprawdopodobniej to niekomercyjna wersja meczowa, gdyż w tamtym czasie nie sprzedawano meczówek w sklepach. Przynajmniej ja nie znalazłem takiej informacji. Kolejnym faktem na plus jest brak sponsora, co tylko by potwierdzało, że strój w takiej wersji trafiał do klubu, aby móc go dostosować do wymogów np. rozgrywek pod banderą UEFA.

Aston Villa była wśród klubów aspirujących do dołączenia do tzw. wtedy TOP 4. Tabelę ligową drugi sezon z rzędu zakończyli na 6 pozycji. Piąte miejsce przegrali tylko o 1 punkt z Evertonem. Tak wysokie miejsce w angielskiej lidze oznaczało jedno – możliwość gry na arenie europejskiej. Wyglądało to wtedy trochę skomplikowanie, bo „The Villans” najpierw trafili do ostatniej rundy Pucharu Intertoto. Tam pokonali Odense BK, remisując 2:2 na terenie rywala i wygrywając 1:0 po bramce Ashleya Younga przed własną publicznością. To dało im awans do drugiej, a więc także ostatniej, rundy kwalifikacyjnej do Pucharu UEFA, który rok później został zastąpiony formatem Ligi Europy. Rywalem był islandzki FH Hafnarfjordur. 4:1 oraz 1:1 i „The Villans” byli w pierwszej rundzie europejskich rozgrywek.

Przed fazą grupową czekał ich jeszcze jeden dwumecz. Litex Łowecz był kolejnym klubem, który okazał się słabszy od ekipy z Wysp Brytyjskich. 3:1 i 1:1 załatwiło sprawę. Grupy były pięciozespołowe i rozgrywano każdy z każdym po jednym meczu. Dwa pierwsze padły łupem ekipy z Birmingham. Wygrali 2:1 z Ajaxem i 1:0 ze Slavią Praga. W dwóch kolejnych musieli uznać wyższość rywali. 1:2 z MSK Żyliną i 1:3 z Hamburgerem SV. Takie wyniki dały im trzecie miejsca, a właśnie tyle wychodziło do dalszej fazy na wiosnę. Los przydzielił CSKA Moskwę. 1:1 w pierwszym meczu pozostawiało rywalizację w stanie otwartym. W Rosji jednak gospodarze wygrali 2:0 i awansowali dalej.

Dobijanie się do czołówki i awanse do europejskich pucharów to był dobry czas dla Aston Villi. Nie tak dobry jak kiedyś, ale na pewno najlepszy od wielu lat oraz, prawdopodobnie, na wiele lat do przodu. I wszystko uwiecznione piękną niekomercyjną meczówką 🙂