2017/18 Home

Zaintrygował mnie układ sponsorów na tym trykocie. Małe logo Volkswagena na froncie i dwa duże banery na plecach. Nietypowo. Jednak najbardziej interesujący jest front, gdyż tam na małej przestrzeni dzieje się całkiem sporo. Bowiem oprócz wspomnianego VW, oczywistego herbu klubu i logotypu producenta, znajduje się jeszcze dodatkowa odznaka. Cóż to takiego?

Sezon 2016/17 zakończył się mistrzostwem Arabii Saudyjskiej dla Al Hilal. Znajdująca się dodatkowa odznaka to właśnie uhonorowanie mistrza kraju. Gdy się jej przyjrzyj, dostrzeżesz puchar. Co ciekawe, ma on kształt kraju. Podobają mi się takie detale. Mistrzostwo do Al Hilal wróciło po sześciu latach przerwy.

W tym trykocie podjęli się próby obrony miana najlepszej drużyny klubowej w Arabii Saudyjskiej. Z jakim skutkiem? Wybornym. Ponownie wygrali ligę. Wyprzedzili Al Ahli o 1 punkt i po raz drugi z rzędu podnieśli trofeum w geście triumfu.

Sezon ligowy w Arabii jest rozgrywany jak w Europie, systemem jesień-wiosna. Azjatycka Liga Mistrzów zaczyna grać na wiosnę, a kończy się jesienią. Powoduje to półroczne przesunięcie. Jesienią 2017 Al Hilal rozpoczynał ćwierćfinały. Pokonali w nich 3:0 w dwumeczu Al Ain. W półfinale uporali się z irańskim Persepolis (4:0, 2:2). Co ciekawe, finał to także dwumecz. Rywalem była drużyna z Japonii, Urawa Red Diamonds. Al Hilal stanął przed szansą na trzeci tytuł LM. Poprzednie dwa wygrali w 1992 i 2000 roku. Pierwszy mecz w Arabii Saudyjskiej zakończył się remisem 1:1. W Japonii lepsi okazali się gospodarze, którzy wygrali 1:0 i tym samym podnieśli tytuł najlepszej drużyny w Azji.

Edycja 2018, która rozpoczęła się wiosną, już nie poszła tak dobrze. Zawodnicy Al Hilal zawiedli i zajęli ostatnie miejsce w grupie, za Esteghal, Al Ain oraz Al Rayyan. Szkoda, że nie udało im się pokonać Urawy, gdyż ten trykot miałby miano nie tylko mistrza Arabii Saudyjskiej, ale także całej Azji.