Informacje
Drużyna | AC Milan |
Sezon | 2018/19 |
Model | Away |
Producent | Puma |
Numer kat. | 703767-03 |
Rodzaj | Meczowa |
Dopiero co rozkoszowałem się naprawdę kozackimi technologiami meczowymi, które Puma dostarczała w tamtych latach. Przyszedł sezon 2018 i fani AC Milanu zaczęli burzyć się na jakość koszulek. Moją pierwszą reakcją było – o co im chodzi? Jak im nie podchodzi Puma, to co im się spodoba?
Moje zdziwienie trwało do pierwszego kontaktu z koszulkami mediolańskiego klubu. Co więcej, swoją przygodę rozpocząłem od niekomercyjnej wersji meczowej i… jak ją na żywo wziąłem w ręce, to pomyślałem: kurde, przecież to jest jakość przeciętnej repliki! Albo i ciut gorzej.
Nie wiem co niemiecki producent zrobił z koszulkami Milanu. A w zasadzie, dlaczego nie zrobił czegokolwiek, aby nadać im charakteru. Przecież na stanie mieli tak kozacką technologię jaką było EVO. Wiele klubów ją otrzymało, dla przykładu Borussia Dortmund czy Olympique Marsylia. Czy to klub zażyczył sobie luźniejsze koszulki, a nie obcisłe i dopieszczone meczówki? Nie wiem.
Bez względu na to jak wyglądała rzeczywistość, jakość tych koszulek jest serio słaba. Technologia jest nudna. W zasadzie, w porównaniu z EVO, czy wcześniejszymi PRO lub ACTV, którymi Puma raczyła piłkarski świat, to tu nie ma żadnej technologii… Materiał sprawia wrażenie najzwyklejszego w świecie. Brak jakichkolwiek udogodnień. Kompletnie brakuje także jakiś cech specjalnych, którymi meczówki lubią nas zaskakiwać.
Skoro tak wygląda niekomercyjna wersja meczowa, to strach pomyśleć, jak wyglądały repliki. Zatem wszelkie skargi i roszczenia fanów uznaję za słuszne i uzasadnione.
Dla mnie jako kolekcjonera, taka sztuka jest cenna pod innym względem niż same walory techniczne. Właściwie ich brak sprawia, że warto ją zachować. Tym bardziej, że Puma technologicznie potrafi od wielu lat robić takie sztosy, że nogi się uginają na ich widok. Tego typu odosobniony przypadek, jest warty zachowania.
A co w kampanii 2018/19 działo się w Milanie? Dla mnie największym wydarzeniem i dodatkową motywacją do zdobycia trykotu z tego sezonu, było zimowe przyjście Krzysztofa Piątka. Wydarzenie było tym większe, że popularny „Piona” był pierwszym Polakiem w historii, który założył na siebie koszulkę AC Milanu. Mówię tu oczywiście o pierwszym zespole. Na wiosnę zagrał w 19 meczach Serie A, w których dziewięciokrotnie odpalił pistolety i raz asystował. Do tego dorzucił trzy występy w Pucharze Włoch, w których strzelił dwie bramki – ustrzelił dublet w wygranym 2:0 meczu przeciwko Napoli.
Wynikowo był to jeden z gorzkich sezonów. Serie A to dopiero szósta lokata, a więc jedynie awans do Ligi Europy, w której… grali także w tym sezonie. Zajęli tam trzecie miejsce, przegrywając bilansem bramkowym z Olympiakosem Pireus. W Pucharze Włoch dotarli do półfinału, gdzie przegrali z Lazio. A Superpuchar oddali Juventusowi, po porażce 0:1.